Kto poznał Akitę, musiał przyznać, że nie jest to pies dla każdego. Uparty i zawzięty, a przy tym niezależny i nieco koci charakter przekonują jednak wielu miłośników czworonożnych do tej japońskiej rasy. Akita wymaga od właścicieli dużo czasu, konsekwencji w wychowaniu oraz jasnych reguł, a w zamian odwdzięcza się tym, co bezcenne – szczerą i bezgraniczną miłością.

Akita to rasa, która choć nie wymaga tak dużo ruchu, to wciąż lubi spędzać aktywnie czas na świeżym powietrzu i to właśnie wtedy czuje się najlepiej. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by zamieszkała w dużym mieście, bo dobrze przystosowuje się do otoczenia, choć właściciel powinien pamiętać o zapewnieniu codziennej dawki aktywności.
To pies rodzinny, kochający obecność człowieka i lgnący do niego. Sprytny, silny i ze skłonnością do dominacji dzięki sprawnemu wychowaniu traktuje ludzi jak swoją rodzinę i nie pozwoli ich skrzywdzić.
To pies, który – wbrew obiegowym opiniom – może koegzystować z innymi zwierzętami, choćby z kotami, nie robiąc im krzywdy – świetnie odnajduje się w roli opiekuna czy towarzysza do zabawy, choć tylko, gdy jest przyuczany do obecności innych czworonogów od małego.
Akita to najcudowniejsza rasa, z jaką przyszło mi obcować. Nigdy nie da się do końca podporządkować, ale czy nie o to chodzi? W końcu to żywa istota, nasze Dziecko, a nie „szmaciana lalka do przytulania bez własnego zdania”.
Ta pierwotna japońska rasa jest zdrowa, odporna i wytrzymała. Choroby, jeżeli już się zdarzają, to sporadycznie. Niekiedy jednak wystąpić może katarakta, postępujący zanik siatkówki czy jej dysplazja, a nawet dysplazja stawów biodrowych i łokciowych, choć obecnie psy tej rasy przeznaczone do rozrodu są przebadane genetycznie w tym kierunku.
Akita występuje w kilku odmianach kolorystycznych – najbardziej popularnej, czerwonej, pręgowanej oraz białej; można spotkać również akity sezamowe.
Rasa ta jest uznana za skarb narodowy Japonii, a w Odate znajduje się nawet muzeum poświęcone akicie.